Koronawirus a branża transportowa

kwi 28, 2020Aktualności

Koronawirus wywraca świat do góry nogami, uderza w niegdyś stabilne fundamenty światowych gospodarek. Nie można jednak dopuścić do sytuacji, w której w zaistniałych okolicznościach zamknięte granice oznaczają zamknięte podejście do prowadzenia firmy. Szczególnie teraz należy zwrócić uwagę na podejmowane działania, dobrze skalibrować swoją strategię i wdrożyć te rozwiązania, które umożliwiają stabilny przepływ pracy.

Teraz koncentrujemy się na tym, co uważamy za naszą podstawową odpowiedzialność – chcemy zapewnić naszym pracownikom bezpieczeństwo, utrzymać niezachwiane wsparcie dla naszych klientów i podwykonawców oraz przygotować naszą organizację na wejście na kolejny etap. – mówi Kamelia Vasileva, prezes Gopet Poland.

Cały tekst dostępny na stronie internetowej Pulsu Biznesu lub do przeczytania poniżej.

Logistyka i transport w czasach pandemii

Rozmowa z Kamelią Vasilevą, prezes Gopet Poland

Polska spółka jest częścią grupy Gopet, która działa również w Bułgarii, Grecji, Rumunii i Hiszpanii. Jakie wydarzenia okazały się motorem napędowym, umożliwiającym rozwój polskiej firmie?

Kamelia Vasileva, prezes Gopet Poland: Kryzys gospodarczy w 2008 r. wstrząsnął globalną strukturą biznesu i na nowo ją ukształtował. Logistyka jako jej część składowa nie była wyjątkiem i również ją dotknęły zawirowania. Przygodę z Gopet rozpoczęłam w 2006 r. W tamtym czasie nasze działania w Polsce były stosunkowo ograniczone, lecz widzieliśmy ogromny potencjał w rozwoju działalności firmy na polskim rynku. W pierwszych latach pracy podjęłam się właśnie tego wyzwania. Współpraca między Bułgarią i Polską postępowała szybciej, niż się spodziewaliśmy, sprzyjając rozwojowi. Opierając się na doświadczeniach z ekspansji Gopet na rynku rumuńskim i posiadając przy tym przewagę konkurencyjną, zdecydowaliśmy się otworzyć nowy dział w Polsce.

Dlaczego Łódź?

Była pierwszym, choć nieoczywistym miejscem do rozpoczęcia działalności. W 2009 r. miasto nadal było zaniedbane, niemniej jednak byliśmy zdania, że właśnie tutaj leży potencjał dla ekspansji. I nie myliliśmy się. Łódź jako centralnie i strategicznie położone miasto, z dobrze rozwiniętą infrastrukturą drogową, dała nam łatwy dostęp do głównych punktów naszego biznesu w Polsce. Ważnym atutem miasta są także obecne tu uczelnie wyższe. Gopet Poland od wielu lat współpracuje z Uniwersytetem Łódzkim – bierzemy udział w konferencjach, wspieramy rozmaite projekty i prowadzimy warsztaty dla studentów. Organizujemy również programy stażowe, dając studentom okazję do praktycznego zapoznania się z branżą logistyczną, a jednocześnie możemy poszerzyć nasz zespół o młodych i zmotywowanych ludzi.

Kim są państwa klienci?

Zrównoważony biznes polega na utrzymywaniu właściwej harmonii w relacjach ze wszystkimi zainteresowanymi stronami. Zależy nam na zbudowaniu zrównoważonego portfolio firm, które obsługujemy. Współpracujemy ze światowymi korporacjami, międzynarodowymi, średnimi i lokalnymi przedsiębiorstwami, jak i z małymi firmami produkcyjnymi i handlowymi. Nasi klienci reprezentują takie branże jak: FMCG, handel detaliczny, moda, AGD, motoryzacja, branże farmaceutyczna i chemiczna, drzewna, papiernicza, rolnicza, budowlana i wiele innych. Większość prowadzi działalność w Polsce i ma tutaj swoje zakłady logistyczne lub stacje produkcyjne.

Co może stanowić zagrożenie dla dalszego powodzenia i rozwoju firmy? Na czym polega państwa przewaga?

Gopet to grupa kapitałowa oferująca złożone rozwiązania z zakresu transportu drogowego, morskiego, lotniczego i intermodalnego oraz specjalistyczne usługi logistyczne. Zatem każda firma, która działa na tych samych rynkach i ma podobny lub ten sam zakres usług, może być naszą konkurencją. Funkcjonujemy w środowisku, gdzie codziennie pojawiają się nowe firmy. Niektórzy zaczynają bardzo ambitnie i agresywnie, stwarzając realne zagrożenie dla stałych graczy na rynku. Gopet Poland jest właśnie takim przykładem.

W 2009 r. byliśmy nową, nikomu nieznaną firmą w Polsce. Tymczasem zaczęliśmy śmiało konkurować z innymi z naszej branży! Wstrząsnęliśmy rynkiem w tych miejscach, które obraliśmy za swój cel, i zbudowaliśmy obszar dla rozwoju naszych usług. Zarówno długo działające, jak i nowe konkurencyjne firmy są niezbędną siłą napędową każdego udanego biznesu. Wyciągają nas ze stref komfortu, zaburzają spokój i motywują.

Naszym najmocniejszym filarem od zawsze byli ludzie. Cieszymy się, że we wszystkich naszych pięciu biurach pracuje wspaniały zespół ekspertów. To ponad 400 pracowników, mówiących łącznie 17 językami, którzy tworzą swoistą mozaikę wiedzy i kompetencji, które gwarantujemy naszym klientom i podwykonawcom. Nasze biura mają bardzo dobre lokalizacje. Mamy siedzibę główną w Bułgarii i przedstawicielstwa w Rumunii, Grecji, Polsce oraz Hiszpanii.

W jaki sposób obecna sytuacja wynikająca z pandemii wpłynie na działanie firmy?

Od dwóch miesięcy Europa objęta jest nakazem izolacji społecznej. Niektóre kraje zaostrzają środki ostrożności. Wyraźnie widać, że podjęte działania zakłóciły globalny łańcuch wartości i zmniejszyły podaż pracy (ograniczenia w niektórych branżach, presja na kierowców). Rządy i banki centralne ogłosiły już rozporządzenia mające na celu wsparcie gospodarki. Komisja Europejska również poinformowała o dużym wsparciu z funduszy rezerwowych. Jednakże można się spodziewać, że ten wstrząs spowoduje recesję. Nie zapominajmy, że praktycznie cała branża motoryzacyjna w Europie wyhamowała. Szybki powrót do sytuacji sprzed pandemii jest praktycznie niemożliwy. Na tę chwilę musimy czekać i przyglądać się rozwojowi wydarzeń oraz obserwować, jaki wpływ mają wprowadzane w życie środki gospodarcze.

Obecnie mamy do czynienia z zupełnie nowym rodzajem zmienności rynków. Nie wynika on ani z podaży, ani z popytu, lecz z blokady wywołanej szybkim gwałtownym rozwojem pandemii. Każda firma koncentruje się na próbach zminimalizowania jej skutków, zwłaszcza w kontekście zaostrzonych wymogów samoizolacji, egzekwowanej nie tylko w Polsce czy Europie, ale i na całym świe­cie. Tak jak w przypadku każdego kryzysu, będą branże mocno dotknięte jego wpły­wem, ale będą i takie, które będą prospe­rować.

Gopet oraz pozostałe firmy logistyczne znajduje się gdzieś pośrodku, gdyż ude­rzają nas niespotykane dotąd ograniczenia prawne (które rozumiemy i których prze­strzegamy), jak i globalne spowolnienia większości branż. W tym trudnym czasie testujemy zarówno siebie, jak i całą naszą działalność. Musieliśmy przejść na pracę zdalną, która nie jest normą w naszym sek­torze. Ponadto, biorąc pod uwagę pierw­szą falę ograniczeń w Europie, musieliśmy bardzo szybko zmienić nasze wewnętrzne procedury, aby zapewnić ciągłość pracy dla nas, klientów i podwykonawców.

Digitalizacja w naszej branży jest nie­zwykle istotna i staje się faktem. Z jednej strony jesteśmy gotowi na pracę zdalną. Z drugiej jednak dzisiejsza sytuacja wią­że się z nowymi wyzwaniami, np. jak być jednocześnie dostępnym i produktywnym na obecnie bardzo trudnych rynkach. Dodatkowo znalezienie motywacji i mo­bilizacji do pracy w nieustannym natłoku przygnębiających wiadomości jest nad wyraz trudne.

Staramy się być ze wszystkim na bieżąco i komunikować się w możliwie najlep­szy sposób – wyraźnie, precyzyjnie i z określoną częstotliwością. Nie chodzi o kontrolę, lecz o przygo­towanie się do podjęcia kolejnej decyzji w ułamku sekundy.

W jakim stopniu zamknię­cie granic utrudni czy wręcz uniemożliwi funkcjonowa­nie firmy?              

Z chwilą, gdy Włochy zostały objęte izolacją, a kraje sąsiadu­jące zaczęły zamykać granice, ruch towarowy został wstrzy­many. Skutkowało to powstaniem ogromnych kolejek ciężarówek. Całą branżę dotknął szczególny niepokój, który dotyczył przede wszystkim kierowców. Pandemia zaskoczyła wszystkich bez wyjątku: kraje, rządy, firmy i ludzi. Zamknięcie granic może pomóc w powstrzy­maniu rozprzestrzeniania się koronawirusa, lecz może być ryzykowne dla branży przewozu towarów. Zmniejszenie wielkości transportu wpływa w pierw­szej kolejności na przychody z transakcji. Należy działać szybko, reorganizować się i wdrażać nową strategię biznesową, aby zachować stabilność wpływów. Niektóre granice europejskie zostały zamknięte dla określonych produktów, ograniczone dla innych, a niektóre pozostawały otwarte dla towarów mających istotne znaczenie dla codziennego funkcjonowania społe­czeństwa. Dzięki naszym szybkim dzia­łaniom oraz zróżnicowanemu portfolio klientów udaje nam się utrzymać działania na bezpiecznym poziomie.

Właśnie szczególnie w tym kontekście czekamy na reakcję państw Wspólnoty Europejskiej i zastosowanie zaleceń Komisji Europejskiej dotyczących zielo­nych korytarzy dla transportu drogowego. Niektóre kraje zdążyły już wdrożyć te roz­wiązania, ułatwiając tym samym przepływ ruchu towarowego oraz eliminując długi czas oczekiwania na granicach.

Prognoza na następne lata?

Jesteśmy w fazie ciągłego rozwoju, planu­jemy wkroczenie na nowe rynki. Nie mo­żemy jednak zapomnieć, że aby przetrwać tę burzę i mieć przewagę nad konkurencją, musimy umiejętnie reagować na pojawia­jące się zmiany. Przetrwanie kryzysu fi­nansowego 2007-08 nauczyło nas nowego podejścia społecznego i biznesowego, a z tej nauki powstał Gopet Poland.

W obecnej sytuacji, gdy przyszedł kolejny wstrząs, tylko te firmy, które są skoncen­trowane na strategii, znajdą się w czo­łówce. I jestem pewna, że Gopet będzie jedną z nich. Oczywiście przyjdzie i czas na rozmowy o biznesie sprzed i po pan­demii COVID-19. Teraz koncentrujemy się na tym, co uważamy za naszą podstawo­wą odpowiedzialność – chcemy zapewnić naszym pracownikom bezpieczeństwo, utrzymać niezachwiane wsparcie dla na­szych klientów i podwykonawców oraz przygotować naszą organizację na wejście na kolejny etap.

Pandemia przyczyniła się do powstania nowego rodzaju zdroworozsądkowego po­dejścia. Te firmy, które wykażą się dojrza­łością i elastycznością, mogą je wykorzy­stać jako swoją przewagę konkurencyjną. Nadszedł czas na przetestowanie kultury organizacyjnej w firmie i zbudowanie na­prawdę silnego zespołu. Dzięki zmotywo­wanemu i godnemu zaufania zespołowi każda firma może iść naprzód i wyjść z tej sytuacji obronną ręką. Niedoceniani lub źle traktowani pracownicy mogą nato­miast negatywnie wpłynąć na funkcjono­wanie całej organizacji.

To ludzie tworzą wartość firmy, są źródłem jej sukcesu oraz wzrostu i dopóki mają motywację, wiedzą również, jak swoimi decyzjami wpływać na rozwój firmy. Nie boimy się popełniania błędów — dzięki nim zbierane jest cenne doświadczenie – ale jednocześnie staramy unikać się ich powtarzania.